Film taki sobie, w sumie to nic specjalnego jakoś się nie wkręciłem w tą historię. Aczkolwiek miał parę dobrych momentów przy których fajnie się bawiłem. Takie 7/10.
Popieram. ;)
Chyba trochę przesadzili z długością filmu przy takim scenariuszu, jakaś gra na czas? Kilka scen można było wyciąć, dołożyć trochę więcej konkretnej treści. Bo film niby przygodowy, a tak się przysypiało. Wyraźnie czegoś tu brakowało.
Ale tak ogólnie to ładnie przedstawiona historia. Legenda znaczy się^^
No i zero sexu, tylko jakieś amatorskie próby gwałtu.
Robin jako fundament angielskiego parlamentaryzmu :D… czemu nie
Mi tam seksu nie brakowało w tym filmie. Przynajmniej można go spokojnie obejrzeć z rodzicami, bez jakiegoś skrępowania^^
Czemu w każdym filmie muszą byc wątki erotyczne? Strasznie zboczone jest to społeczeństwo... Żartuje ;D
taa.. jedyne czego brakowało temu filmowi to pokoju tonącego w niebieskiej poświcie i kłębów dymu wokół królewskiego łoża xD
z tego co pamiętam to w żadnym filmie Scotta nie można uraczyć "takich" scenek :>