Brak słów po obejrzeniu tego pseudo remake'u o tytule ROBIN HOOD.
Nie ma tam zbyt wiele prawdziwych rzeczy o robinie, wszystko tak przemieszane i przeinaczone że głowa boli.
Co za bzdura z powołaniem robina, ze znalazl jakiś mieczyk rycerza i musiał go odnieść do staruszka i tak oto został Robinem.
Sztandarowe postacie drużyny robin hooda takie jak braciszek Tuck, mały John czy Will przedstawione zostały w tym filmie przez parę minut, tym samym głowne postacie zostały potraktowane jako postacie trzecioplanowe :D
Naprade zadnych akcji zbójniczych, czyli głownej idei robin hooda ze kradniemy bogatym rozdajemy biednym, niczego tam nie ma. Tego typu akcje wykonują jakies dzieci z lasu :D co swoja drogą wogole nie wiem jak one sie tam znalazły, w jakichs dzwinych maskach i beka :D
Rusell Crowe wogole nie pasował do tej roli, juz naprawde mogli wziasc tego pseudo aktora Sama Worthingtona , mysle ze lepiej by pasował niż rusell crowe :D
a co w filmie było ? pełno wojen, gadania i miejscami juz niezła nuda, i głownie pokazanie konfilktów Anglia- Francja haha
Czegoś takiego nie oczekiwałem od filmu robin hood :/
Pozdro