Od razu chcę zaznaczyć, że film mi się podobał, bo lubię tę tematykę, ale porównując do "RH: Książe Złodziei" (mam to za punkt odniesienia, bo seriali nie widziałem a z innych filmów to tylko parodie, książek też nie czytałem) wiele spraw mi się nie zgadza. I tak:
1. Król Ryszard. Rozumiem że film z 2010 opowiada losy przed tymi z wersji z 1991, choć część może się nakładać (o tym później). Dlatego nie rozumiem tego, że film zaczyna się od śmierci Ryszarda, a chwilę wcześniej dopiero poznaje się z Robinem. W wersji z Costnerem, faktycznie wybył na krucjaty, ale zjawa się na ślubie Robina z Marion, co ma miejsce dużo później. Po luknięciu w wikipedię okazuje się, że prawdziwy Ryszard Lwie Serce faktycznie zginął we Francji, więc być może ta wersja jest bliższa prawdy. Raczej odrzucam wersję, by jednak przeżył a cała sprawa z koroną to była mistyfikacja.
2. Ojciec.
Wersja 1991: Robin zna ojca, ogólnie mam wrażenie że jest podany jako Robin (z) Locksley (możliwe że coś popieprzyłem). Dodatkowo wraca z krucjaty z Azimem, więc domniemuję, że po "przygodzie" we Francji, wyruszał raz jeszcze.
Wersja 2010: Prawdziwego ojca słabo pamięta, ale był przy jego śmierci i to jako dziecko. Gryzie się to z tym, że zabili go ludzie (lub sam osobiście) szeryfa z Nottingam. Od biedy mamy tu jeszcze "przyszywanego ojca" Waltera Locksleya, ale tu także jest w kraju przy jego zabójstwie, który dokonał Godfrey a nie szeryf...
Tym bardziej niejasna jest dla mnie sprawa brata, Szkarłatnego Willa. Wynikałoby z tego, ze ojciec Robina z filmu z Costnerem to właśnie Walter L.
3. Mały John.
Zawsze byłem przekonany, że poznali się w pamiętnej walce na kije podczas przeprawy przez rzekę. Tu wychodzi na to, że historia ich sięga jeszcze wojaży we Francji. Tu jedyne rozwiązanie, że się nie pamietali, co byłoby dziwne.
4. Lady Marion.
Jeśli dobrze pamiętam, to w "Książe Złodziei", nie widzieli się z Robinem od dzieciństwa (co tym bardziej dziwne że się znali wcześniej), tu Robin Hood przed historią z szeryfem zdążył jeszce poudawać Roberta (i chyba dopiero poznał Lady M.). No chyba, że od początku wywodu jestem w błędzie i powrót do Anglii z Azimem jest równoważny z powrotem w wersji z Crowem, ale wtedy nie pasuje cała historia z udowaniem wysłannika króla...
To chyba najważniejsze różnice, coś pewnie by się jeszcze znalazło. Ciekawe że w filmie z Costnerem nie ma słowa o książe (królu) Janie, co dziwniejsze Jan występuje już w parodii: "RH: Faceci w rajtuzach", ale to szczegół. Drobnym zgrzytem może być też wiek aktorów, Crowe i Blanchett (Robin i Lady Marion) są starsi niż Costner i Mastrantonio w 1991, ale tego już bym się tak nie czepiał (choć się czepiam :) ).
Zapraszam do dyskusji, może mi coś wyaśnicie ;)