Bo w tej wersji Robin nie jest już taki młody,jest żołnierzem,uczestnikiem III Krucjaty i do kraju powraca po 10 latach wojaczki.
"Historyczny" Robin Hood, jeśli na prawdę istniał, na pewno nie był młody. Był żołnierzem (łucznikiem) w armii króla Ryszarda Lwie Serce, opowieści mówią, że brał udział w Trzeciej Krucjacie (a ta trwała 10 lat). Tak więc musiał mieć przynajmniej 30, a zapewne mniej więcej 40 lat kiedy zajął się zbujowaniem. Młody Robin to wymysł Hollywood, bo młody przystojniak w rajtuzach i kapelusiku z piórkiem lepiej się sprzedawał.
III Krucjata nie trwała dziesięć lat tylko trzy ( 1189 - 1192 ) i skupiała się na trzyletnim oblężeniu Akki,które zakończyło się jej zdobyciem i podpisaniem ugody z Saladynem - Ryszard I wrócił dopiero w 1194 r. gdyż dostał się do niewoli - zgodzę się jednak z tym,że jeśli Robin faktycznie był żołnierzem w armii Ryszarda i uczestnikiem III Krucjaty,to nie mógł być bardzo młodym człowiekiem.
Nie pamiętam gdzie o tym czytałam, ale podobno Robin Hood (jeśli w ogole istniał w rzeczywistości) to swoją "karierę" w lesie Scherwood zaczynał w wieku 11 czy 12 lat.
Sorry, użyłem tu skrótu myślowego i połączyłem "dwa w jedno" - służbę na kontynencie dla Ryszarda I (od mniej więcej 1180 r) oraz Krucjatę która trwała od 1189 do 1192. Ryszard powrócił na kontynent ale pod Wiedniem dostał się do niewoli księcia Austrii w której siedział do 1194. Robin Hood wedle legendy miał go witać. Erg, był w tym czasie na wyspie. Tak więc mógł na nią przybyć gdzieś około 1192. No, ale utrata Loksley (czy Loxley) musiała mieć jakieś podłoże, bo nikt ot tak sobie nie zabierał dóbr właścicielom. Prawdopodobnie przyczyna tej utraty była długa nieobecność Robina w dobrach. Na tym właśnie niektórzy historycy opierają tezę, że Robin był starym, weteranem, a nie młodzieńcem.
Bo "stary" Russell jest świetnym aktorem w przeciwieństwie do wielu młodszych gwiazdek ekranu. I kto ci powiedział, że Robin musi koniecznie być "młodym buntownikiem"?
Ale ja nie mówię, że to źle ;)
Uwielbiam Russela, uważam, że jest świetnym aktorem. Wiem jednak, że postać samego aktora nie koresponduje z powszechnym wyobrażeniem o Robin Hoodzie i zastanawiam się jak odbiera się go w tej roli. Ostatecznie Costner w mojej, jak do tej pory ulubionej ekranizacji, też nie był już super młody ;)
Ja jeszcze filmu nie widziałam, ale nie mogę sie doczekać, głwonie przez wzgląd na Cate Blanchett, która jest moją ulubioną aktorką...
Byłam ciekawa Waszych reakcji.
Zarówno Cate Blanchett jak i Russell Crowe zagrali świetnie.Mi się ta wersja Robin Hooda bardzo podobała :) 8/10