Gdyby ten film kręcili tylko amerykanie to bym jeszcze zrozumiał, gdyż amerykanie nie mający własnej wielowiekowej historii nie rozumieją okresu w którym toczy się akcja filmu, a już na pewno nie pojmują historii europy.
Film chwilami przypominał mi Gladiatora, a to głównie za sprawą Russella Crowe, który nauczył się chyba grać do filmu Gladiator i tutaj też grał dokładnie w tym samym stylu. Ten styl gry nie pasuje moim zdaniem do Robin Hood'a.
Scena batalistyczna pod koniec filmu to już jakaś parodia. Nie wiadomo na dobrą sprawę dowodzi bitwą i dlaczego łucznik, dowodzi oddziałem łuczników i rycerzy. Ogólnie panuje chaos jak to w bitwie, ale całość nie prezentuje się najlepiej.
Marion Loxley mogłaby być trochę ładniejsza. 41-letnia Cate Blanchett jest już trochę za stara do tej roli.