Od kiedy Scott skupił się głównie na trzepaniu kasiory, przestał kręcić dobre filmy. "Królestwo niebieskie" to była słabizna, ale "Robin Hood" to już tragedia i to wcale nie grecka.Porażka na całej linii.
ok, zapomiałem o "American Gangster", ten akurat mi się spodobał.Po prostu uważam, ze Scott powinien trzymać się jak najdalej od kina kostiumowego, bo po prostu nie potrafi go robić.