mogli zatrudnić trochę więcej statystów do scen bitewnych - zwłaszcza w ostatniej scenie mi ich brakło... bo wyszło tak jakby "desant" francuzów z angielskiej ziemi przegoniło kilkuset zbrojnych wojaków, raptem z trzech większych wiosek...
No tak... zapomniałem jeszcze o kilkunastu sierotach z lasu dowodzonych przez "wojowniczkę" Marion.
Mimo wszystko film do obejrzenia...