Jak dla mnie wybrali bardzo starą Marion powinna być młodsza i ładniejsza...no ale cóż:P
Zupełnie nie zgadzam się z tym co napisałeś.
Cate Blanchett podoba mi się w "leśnych rolach", czy to jako Galadriela czy Maria/Marion- jest bardzo naturalną kobietą.
Dokładnie,dla mnie środek filmu gdzie ukazane jest zwyczajne życie średniowiecznej wsi i Marion jako silna ale zwyczajna kobieta nie bojąca się pracy fizycznej,mimo wyższego urodzenia,najbardziej się podobał - Marion wypada bardzo przekonująco a cały czar pryska dopiero gdy gra nie swoją rolę i zakłada zbroję - największy absurd filmu.
Sorki,błąd w zdaniu - środek filmu był dla mnie najlepszy a nie " środek filmu najbardziej się podobał " ;)
P.S: czy kiedyś będzie tu opcja edycji wysłanego posta?
Co do urody, można polemizować, co do wieku, no trochę trudno o doświadczoną nastoletnią wdowę. No, ale jak się ma 15 lat, to trudno o pozytywną ocenę zmumifikowanych czterdziestek.
A Cate Blanchett jest nieziemsko piękną i utalentowaną aktorką.
Ja uważam, że wcale zbyt stara nie jest. Po pierwsze - ma 41 lat (Crowe 46) więc wiekowo podobnie. Zgadzam się z poprzednikami - trudno aby ta postać grana była przez 15 czy 20 latkę. Jeśli chodzi o urodę to osobiście znam wiele ładniejszych aktorek (co nie znaczy że nie jest ładna oczywiście) ale przyznam zupełnie szczerze, że Cate ma coś w sobie co sprawia, że jest bardzo atrakcyjna. Dodatkowo ma zdecydowanie wyspiarski typ urody i szczerze mówiąc nie bardzo wyobrażam sobie lepszą kandydatkę do tej roli. Wydaje mi się, że jest to najlepiej dobrana postać w całym filmie (podoba mi się także charakteryzacja i wpasowanie w rolę - niestety mało znaczącą - W. Hurta). A wracajac do Marion - jaką inną aktorkę byś zaproponował(a) zamiast Cate??
Moim zdaniem Kate doskonale odegrała swoją rolę, wreszcie mamy myślącą, niezależną kobietę pochodzenia szlacheckiego, zmagającą się z trudami życia w Anglii XII wieku. Jest dobra jako dumna kobieta, podległa władzy ojca; bez złudzeń co do niewesołej przyszłości bez męża.
Jedynym zupełnie kretyńskim pomysłem scenarzysty jest jej wypad na czele odzianych w łachmany kłusowników w sam środek bitewnego starcia. Ale poza tym idiotyzmem film zrobiony naprawdę z rozmachem, piękne zdjęcia. Zupełnie nowa interpretacja legendy o pospolitym zbóju.
Oni ją jednak trochę zrobili starszą, bo Cate wygląda młodziej, a tu te włosy (zbyt ciemne!) i blada cera, ten zmieniony głos - drażniący troszkę. zrobili z niej starszą kobietę, po przejściach, ciężko pracującą - po prostu postarzyli :)
takze Cate tu nie jets problemem tylko wizja reżysera ;)
http://www.youtube.com/watch?v=LuthX_9GK7U&feature=related
Zrozumcie kolega chciał zobaczyć megan fox w tej poważniejszej roli by mieć o czym myśleć po nocach.
Blanchett wygląda jak trololo i jest już stara. Tak 41 lat to już niestety wiek średni. Na dodatek na świecie są setki jak nie tysiące zdolnych młodszych aktorek które mogłyby podołać roli i nie mowa tu o Megan. Ale tu nie liczy się naprawdę sama Blanchett(wiek, wygląd) ale jej nazwisko które przyciągnie tłumy do kin. Trololololololollolo i tyle w temacie.
Wiadomo, ze w kinie zawsze beda przyciagac nazwiska - w ten sposob w ogole zrodzilo sie wiele dyskusji dotyczacych nowego Robin Hooda. To wielkie nazwiska (Crowe, Blanchett, Scott) sprawily, ze toczy sie na temat filmu az tyle dyskusji. Gdyby byla to zupelnie podrzedna, niskobudzetowa produkcja z nieznanymi (lub mniej znanymi) aktorami i niemal "anonimowym" rezyserem nikt by o filmie nie rozmawial - przykladem moze byc tegoroczny film CENTURION - ilu z was o nim slyszalo?. Chcac lub nie... aby starac sie o wysoki budzet na film, trzeba miec pewne "gwaranty w postaci znanych nazwisk", ktore przyciagnal ludzi do kina i mowiac nieladnie "nabija kapuchy producentom...". Tak wiec powtarzam pytanie - ktore ze znanych nazwisk (aktorek) dalibyscie zamiast Cate Blanchett?? Byc moze sa jakies ale uwazam, ze ta rola do Cate pasuje idealnie...
ps. A wiek 41 lat.... no dajcie spokoj... czy film tego typu ma przedstawiac przygody nastolatkow czy dojrzalych bohaterow???
Cate dała radę, nawet lepiej niż Crowe. Nie rozumiem nastolatków, którzy chcieliby we wszystkich filmach widzieć swoich rówieśników (ala Zmierzch czy inne tego typu filmidło). Na szczęście pewna dojrzałość i obiektywizm wobec świata dopiero przed wami i tu jestem dość wyrozumiały