i wcale nie jest gorszy , tylko inny. Jest to film bardziej prawdziwy, naturalny, a nie baśniowy. i także bardziej skierowany w stronę historii.
uważam, że jest ciekawy, bo jak to się potocznie mówi - wciągną mnie.
byłam ciekawa rozwoju wydarzeń, a cała fabuła wcale mi się nie dłużyła.
bardzo dobrze zagrała Blanchett, jak i Crowe. bardzo dobrze budowali lekkie napięcie w relacjach między sobą.
Jedynym jak dla mnie minusem, jest podkolorowana historia małego Robina i jego ojca.