a zauwazyliscie ze jakby uciac kawalek poczatku gladiatora to robin hood moglby byc jego pierwsza czescia?;p
a juz zupelnie powaznie:
1)niestety automatycznie nasuwaja sie porownania do o niebo lepszego gladiatora
2) sam film jest dobry. w miare ciekawa fabula, dobrze zrobione walki(chociaz barki i ladowanie w normandii mnie zmiotlo), momentami naprawde nudnawy
3)zaledwie po kilku wspolnych scenach lady m. wyznaje robinkowi milosc(czy to na odwrot nie pamietam)- sczerze sie rozesmialem
4)baaardzo duzy plus ze film przedstawia nie robin hooda z lasu, wygnanca itd itp tylko wlasnie to co sie dzialo wczesniej i jak do wszystkiego doszlo
5)pare przypadkow teleportacji z jednego kranca europy na drugi bylo troche przegiete no ale coz, w koncu to nie serial
6)szkoda ze tak maly nacisk byl kladziony na wesola kompanie
7/10
Kurcze o jakich podobieństwach do Gladiatora wszyscy mówią????
Bo ja poza głównym aktorem i reżyserem nie widzę żadnych ;) serio, serio...
Jeszcze film nie wszedł na ekrany już wszyscy mówili, że to kopia Gladiatora...
I nie zgodzę się, też z tymi którzy mówią, że Crowe zagrał tak samo jak w Gladiatorze, wg. mnie to zupełnie inna rola... to, że to ten sam aktor, ma brodę, a w dłoni dzierży miecz to za mało, żeby tak powiedzieć.
Wizualnie wygląda jak "Gladiator 2".. no co poradzić. Coś w tym musi być, skoro wszyscy to zauważają. Nawet się nie wysilono na zmianę wyglądu Maximusa, a przecież w średniowieczu nie wszyscy zasuwali ostrzyżeni na rekruta...
Nie wygląda;) A co to Wyglądu Crowe to bliżej mu do Robina w wykonaniu Shona Conerrego niż do Maximusa;)
Heheh, przeczytałem właśnie Twój komentarz w innym temacie i wychodzi na to, że nie widziałaś filmu?? i mówisz o podobieństwach... możesz spokojnie iść do kina do naprawdę dobry film..
Sam niczego specjalnego się nie spodziewałem, a dostałem 140 minut dobrej rozrywki,film naprawdę przyjemnie się ogląda, a pozytywnie zaskoczył mnie humor, którego to myślałem, że w filmie nie będzie..