Wszystko w tym filmie jest świetne.Od obsady , przez scenariusz, ciuchy, muzę na gestykulacji kończąc... .Absolutnie zaje...sty film , w 100% Ritchie. Guy ma swoją dziakę w której jest dobry i sprawdził się kolejny raz. Jak ktoś się spodziewa rozkminek o duchowości i szukaniu sensu życia to się zawiedzie ale Ritche nigdy sie nie sadził na takie klimaty ,więc ograniający sytuację "oglądacz" nie powinien się czepiać . Fenomenalny Mark Strong , niezły Butler , jak zawsze dobry Tom Wilkinson . Dobra ekipa , równy scenariusz , dobry humor ,dobra ścieżka dźwiekowa, angielszczyzna pełną gębą i cała masa smaczków. I po raz pierwszy laska... Cudna , filigranowa , niebezpieczna księgowa... Film powinny zobaczyć zwłaszcza panny , które pozują na Famme Fatal i myślą ,że są w tym niezłe . Ta laska jest mistrzynią stylu. To co Thandie robi z sosem do selera w restauracji ... Drogie laski z pretęchą i faceci posiadający panny pretensjonalne (z pretęchą do bycia "gwiazdą") tak to się robi , to jest ta mowa ciała , to są te gesty i to są TE sztuczki, To jet wykonanie . Oglądać i uczyć się , jak prezentuje się kobieta na widok której faceci głupieją . Zrozumieć różnicę, spokornieć i przestać się wygłupiać- wątek edukacyjny. serio 10/10 i fatalnie ,że w Polsce po raz kolejny dystrybutorzy kupili kilo shitu , zamiast chocby tego filmu
Hmmm.... Chyba widzieliśmy inny film. Najlepszy filmy Ritchiego? Nie był zły, ale drugi raz go nie będę oglądał. "Porachunki" był bardzo dobry, bo był nowy i świeży. "Przekręt" był rewelacyjny. A to po prostu niezły film z paroma dobrymi postaciami i paroma niezłymi scenami. I tyle.