Dawno nie widziałem tak nudnego filmu, przez pierwszą połowę filmu nie działo się nic, dosłownie nic. Potem film nieco się rozkręca, ale wygląda to tak jakbyśmy patrzyli na rzekomy sprint staruszka zamiast młodego człowieka. Fabuła została słabo opowiedziana, bohaterowie są mało charyzmatyczni, a klimat filmu trochę za lekki. Zdecydowanie nie polecam.
bez kitu z tym gejem to przesadził ,ale to jest angielski klimat no bo gdzie w polskim półświadku nagle jeden przyznaje sie do tego ,że jest gejem ,a tamci to akceptują :) przecież by mu z du..zrobili "jesień wiadomo jaką" i pogonili do swoich :) a tu jakby niby nic akcja toczy sie dalej i wogółe to skąd taki wątek chyba nasz Guy Ritchie ze swojego toważystwa to wyniósł.
Akcja jakaś rozlazła ani ładu ani składu nagle mamy z 10głónych bohateró ,od którejs tam minuty nagle obraz staje sie całym zamieszaniem boże tragedia jakaś.Chyba Guy Ritchie troche skopiował pomysł z pewnego filmu zreszta swojego "Porachunki" motyw ze strzelbami.
Niestety, reżyser obrał kolejny raz tą samą formę, niestety, nie sprawdziła się i poza kilkoma elementami, choć mało kiedy takie oceny wystawiam, zasługiwał na 1...