Niestety film ten to typowy ckliwy banał dla współczesnej młodzieży i to raczej tej żeńskiej części. Historia oklepana do granic możliwości, rodem z niedzielnych filmów Disney'a - zero oryginalności, zarówno w formie, jak i treści. Z muzyki rockowej zrobiono popowe przyśpiewki, tylko po to, ażeby bardziej podobały się współczesnym nastolatkom, wychowanym na prostackim i komercyjnym chłamie z MTV lub VIVY. Szkoda, bo można było z tego zrobić niezły rockowy musical, a zrobiono cukierkową opowiastkę dla 12 - 16 latek...
Nie polecam - słabe 3/10