Chciałabym tylko spytać, jak można stworzyć i wypuścić w świat tak słaby film. Wszystkie dziewczyny, nie licząc przechodniów na ulicy, są po prostu...łatwe. Łącznie z główną bohaterką. Mężczyźni zachowują się jakby nimi nie byli. No i charakteryzacja Toma Cruisa która jest chyba jakimś nieporozumieniem. Jedyne co mogę zaliczyć jako plus to covery starych hitów, które brzmią całkiem nieźle.