5,9 12 tys. ocen
5,9 10 1 11727
5,0 5 krytyków
Rock of Ages
powrót do forum filmu Rock of Ages

Świetna komedia - rewelacyjna muzyka, rewelacyjni aktorzy: Baldwin <3, Tom Cruise i jego
wykonanie Wanted Dead or Alive i Zeta-Jones i Hit Me With Your Best Shot <33333

nie warto zwracać uwagi na wątek 'młodych', choć scena w kibelku przy Foreigner jest dobra ;P

nie ma co się nastawiać na jakieś wielce ambitne kino, to raczej lekka parodia z aktorami
'starszego' pokolenia, którzy pokazują, że mają do siebie dystans ;)

Mariszka_

też tak to odebrałam, poza tym nie specjalnie przepadam za Cruise'm, ale tutaj..czapki z głów..i mam wrażenie, że nieźle się bawił grając zblazowanego rockmana

ocenił(a) film na 8
Mariszka_

Większość osób narzeka na tą produkcję, ale jak dla mnie była ona całkiem niezła. Siłą tego filmu jest tak jak napisałaś genialna muzyka jak i aktorzy, w szczególności Tom Cruise który moim skromnym zdaniem wypadł najlepiej.

ocenił(a) film na 7
Laki_Lou

gdyby nie to, że jak tylko zobaczyłam zwiastun postanowiłam to obejrzeć, po przeczytaniu tak negatywnych opinii na pewno bym się nie zdecydowała. Na szczęście postać Baldwina na tyle mnie zainteresowała, że nie dałam się zniechęcić ;)

Tom Cruise odwalił kawał naprawdę kawał dobrej roboty i zasłużył sobie na moją sympatię bo jak dotąd niezbyt dobrze mi się kojarzył (tak, oczywiście zdaje sobie sprawę, jak bardzo istotna jest dla niego moja sympatia ;) )

ocenił(a) film na 7
Mariszka_

Zgadzam się w zupełności. Większość opinii to wyraz oburzenia, że to dla dzieci i takie płytkie itp. itd. A przecież to miał być miły, wesoły, relaksujący musical a nie dramatyczna historia o miłości. Rock of Ages to taka bajucha dla dorosłych i ja tak ten film odebrałem i w takim kontekście go oceniłem - na 7. Są dobrzy aktorzy, jest całkiem niezła muzyka i cała nieco może kiczowata otoczka - ale przecież właśnie takie były lata 80-te! A......i jeszcze ładne kobietki też tam są;)

Mariszka_

Płytę dostałem w prezencie od siostry, która nie znosi musicali ale "Rock of Ages" była zachwycona. Mnie również się bardzo podobało, aktorzy zagrali świetnie a wszystkie piosenki pamiętam z lat 80-tych i przywołały u mnie wiele fajnych wspomnień. Co ciekawe, po seansie pierwszą myślą było żeby przypomnieć sobie "Wrestlera" Darrena Aranofskyego, szczególnie tą scenę kiedy Mickey Rourke i Marisa Tomei wspominają stare rockowe zespoły z lepszych dla nich czasów. To naprawdę niezwykły film i warto było sobie go odświeżyć. Wracając do "Rock of Ages", osób które nie przepadają za filmami śpiewanymi raczej nie przekona, ale dla mnie to sympatyczny, lekki film z fantastyczną muzyką, idealny na sobotni wieczór.

ocenił(a) film na 7
Mariszka_

+ cziki tańczące w Venus club były przezajebiste <3