Jest jednorożec i chłop który nigdy niemając do czynienia z wojną jest w stanie pokonać hetmana, czy zrobić skórzaną armatę, a następnie strzelić nią na odległość ok 1km z precyzją zegarmistrzowską trafiając w pudełko z prochem, które powoduje zagładę połowy polskiego obozu. I to jest piękne, że nie ma sposobu na pokonanie wszechwładnej Rzeczpospolitej inaczej niż tylko tak.
Nie jest to "dobry film historyczny", Bo na pewno nie jest historyczny i raczej nie jest specjalnie dobry, ale można sobie odetchnąć o otaczającej nas rzeczywistości i zobaczyć Wielką Polskę.
Zasada jest jedna, trzeba iść na ten film ze świadomością jego oceny 5/10 i tego że ostatecznie przegramy.