Rosjanie tworząc ten film chcą pokazać nas w złym świetle ale wychodzi im to zupełnie na odwrót. Stworzyli film mówiący o tym ze Polska jako jedyne państwo zdobyła Moskwę. Dla mnie to jest powód do dumy. Jeżeli chcieli po nas pojeździć to lepiej by im to wyszło jakby próbowali przekłamac historię i wmówić ludziom że Moskwa nigdy nie została zdobyta. Ot co.
A ja nie rozumiem ludzi, którzy usilnie próbują wmówić społeczeństwu, że Rosjanie chcieli stworzyć (i stworzyli) film antypolski.
Do cholery, ta cała antypolskość to wymysł ludzi, którzy filmu nie widzieli i nie darzą Rosji szczególną sympatią. I mediów.
A ludzie wracający z kina mają właśnie wrażenia takie jak autor tego tematu... więc? Nie ma żadnej antypolskości, jest tylko średniej jakości film.
Zgadzam się, poza tym ten film to taka ruska bajka (jednorożec) i nie należy go traktować jako filmu historycznego. Jak dla mnie 6 może 7/10, nic specjalnego ani antypolskiego.
Dokładnie sie zgadzam z Zdenio ;) Juz mi sie nawet nie chce kłócić z tymi ze ten film to propaganda i Żebrowski to zdrajca .. a fuj fuj
Ta, to zdanie o Żebrowskim to już kompletna przesada. A Domogarov w OiM to według swoich też zdrajca? lol.