Rozkoszne kino - niby na serio, niby dokument, a Marquez i inni realiści magiczni szczerzą zęby z każdego kadru. Sporo fajnej muzyki, trochę nostalgii, sporo Zelenkowskiego (na serio kretyńskiego) humoru. Polecam, choć na pewno nie wszystkim.
Ps. A Woody Allen i jego "Słodki drań" mogliby się naprawdę sporo od Petra i jego przyjaciół nauczyć!!! :-)