Ja miałam przyjemność posłuchać ulubionego piosenkarza na żywo. W mojej miejscowości mało osób zna jego piosenki, więc na sali było jakieś 20 osób. Niezwykłe przeżycie...
Ja byłem i nie żałuję. Pewnie jeszcze się wybiorę, jak będzie okazja. Znałem go wcześniej, ale polubiłem przez ten film. Jest genialny.