Rosja 88

Rossiya 88
2009
6,5 2,1 tys. ocen
6,5 10 1 2116
Rosja 88
powrót do forum filmu Rosja 88

Jak to możliwe? "Rossija 88" to jeden z tych nielicznych filmów, po których obejrzeniu do ostatniego napisu nie wiedziałem po prostu, co ze sobą zrobić, jak mam się zachować. Film niszczycielski, druzgocący psychikę. Obnaża tę elementarną ludzką wrażliwość, która czasem ukazuje się pomimo okrutnego społeczeństwa. Gdy zwątpienie i wrażliwość dopadają bohaterów, zaraz przechodzą też na widza. A potem wydarzenia na ekranie uderzają w nie bez opamiętania, kolejną dawką szaleństwa, znieczulicy i brutalności. Film bardzo silnie oddziałuje na widza, poprzez styl kręcenia zdjęć czyni go uczestnikiem wydarzeń, wchodzi w psychikę oglądającego i miażdży nią. Dlatego to kino dla ludzi o mocnych nerwach, którzy chcą wyciągnąć z seansu coś na całe życie - że wszelkie skrajności i nienawiść do drugiego człowieka prowadzą zawsze do katastrofy. Do bólu i zniszczenia. Najpierw psychicznego, potem fizycznego. Ten pies w ostatnim ujęciu, słodki szczeniak, którzy potem zamienił się w zaślinionego mordercę, to symbol przemiany człowieka pod wpływem chorych ideologii. Tak dobitny, bo oddziałujący na emocje, że nawet największemu twardzielowy łzy będą cisnąć się na twarz.
Jeżeli ktoś pisze, że film niesie ze sobą przesłanie lewicowe i antypatriotyczne, to znaczy, że go po prostu nie zrozumiał.
Ten film to ciężka lekcja, i dlatego tak wspaniała. Piszę tę słowa zaraz po skończeniu oglądania filmu. Daję 10/10, ale robię to ze smutkiem. Bo po oglądnięciu tego filmu odechciewa się żyć. Dlatego, że jest tak genialny.

ocenił(a) film na 6

boah ey.... maaaanooo... -meter! No ale masz ty zachwyt.... no ja nie moge - choc czasami to musze przyznac, ze tez bym chcial dostac taki odlot.

No ale rzeczywiscie, film jest miejscami maprawde dobry! Wprawdzie Rossiya 88 nie prezentuje neonazistów w jakis nowy lub specjalny sposob - co wiecej - nawet tego nie zamierza, przez co może w niektórych miejscach wyglądali stereotypowo, ale to i tak czyni ten film - a scislej to idealne wykorzystanie jego szczególnej formy filmowej w odniesieniu do jego wypowiedzi - niemalze monumentem.
Ponadto, prawdopodobnie decydującym krokiem w znaczeniu tego filmu odegralo to, ze widz jest sam w niego zaangażowany. Widzowie są Abrahamem, widzowie są jego kamerą. I tak jak on - widzowie nie chcą byc aktywni czyli stac przed kamerą, chcą tylko stac za nią i za to widzieć ten caly rozwój aż do końca, i prawdopodobnie właśnie az do tego konca - a nie innego! My widzowie jestesmy tylko takimi podglądaczami.... po prostu voyeurami! Np. podczas tych nagrań na bazarze, doslownie jak okiem skinheada - musi spojrzenie widza automatycznie wyszukiwac informacje istotne dla skinheadów. A to po prostu oznacza, ze wszyscy, którzy wlasnie ten film oglądają, stają sie współudziałowcami w tym wszystkim.... Proste, genialne i jakze przerazające, albo?

użytkownik usunięty
Wikus_Van_De_Merwe

Cóż, odlot to miałem zaraz po obejrzeniu, później już nie ;) Przekonałem się, że jednak nie warto wystawiać ocen zaraz po seansie. Zmieniłem ją po jakimś czasie, gdy emocje opadły i zacząłem porównywać. Wtedy doszedłem do wniosku, że film jest owszem bardzo dobry, ale jednak nie na dziesiątkę.
Co do wszystkich twoich stwierdzeń poniżej nt. tego filmu - pełna zgoda. Tylko ocena, myślę, że jednak trochę za niska.

ocenił(a) film na 9

Już doszedłem do siebie ale dalej nie mogę się otrząsnąć po tym co obejrzałem, owładnęło mną coś czego nie potrafię opisać słowami - jestem zdruzgotany !!! ''CZŁOWIEK - TO BRZMI DUMNIE'' - kto to k...a powiedział !!! Skończyłem !!!

ocenił(a) film na 7

Rzeczywiście dobry film, taki rosyjski odpowiednik "Mechanicznej pomarańczy". Ale arcydzieło to nie jest, przede wszystkim z uwagi na brak pogłębionego przesłania i pogłębionej diagnozy. Pokazanie, w sposób plastyczny i poruszający prymitywizmu rosyjskich neofaszystów zasługuje na uznanie, ale niewiele dowiemy się tutaj o przyczynach tego zjawiska. Trudno też dostrzec tu czytelne przesłanie, a wielu młodych widzów rozumie film na opak, o czym świadczą np. wpisy na tym forum. Końcowa scena wydaje mi się psychologicznie nieprawdopodobna i nieprawdziwa - nieoczekiwane nawrócenie głównego bohatera w obliczu samobójczej śmierci siostry, którą przed chwilą traktował tak brutalnie, wydaje mi się niezrozumiałe. Wydaje mi się, że już bardziej poruszyła go śmierć psa, a nie siostry...