Jakie to słabiutkie! Naiwny survival dla 12 latków. Koleś ma tlenu na wyczerpaniu, to zamiast go oszczędzać, to cały czas gada z laską o dupie-marynie, marnując go. Gadki tak głupie, że spokojnie można wyłączyć dźwięk, wiele się nie straci. Wielki statek spadł z kosmosu na planetę z wielkim hukiem i wybuchem, ale potem...
więcejTakie sf, komedia kumpelska ( damsko meska ) troche horror troche dramat , troche romans troche kino faminilne .
Dobre efekty i sceny akcji , sa potwory , napiecie, fajne teksty , dynamika i troche straszno .
Wiesz juz wszystko ;-)
Ale nie daje mi spokoju jedna rzecz. Skoro na tej planecie było tylko 2 % tlenu w powietrzu, to jakim cudem tak ładnie się tam paliło w miejscu katastrofy. Natomiast do procesu spalania jest potrzebne co najmniej 15 %. Tak tylko pytam.
Dobry film. Krótki i na temat. Niezła gra aktorska oraz efekty specjalne. Ciekawi mnie tylko jedno: skoro film (podobno) nosi tytuł "Distant", to dlaczego przed napisami końcowymi podano tytuł "Long Distance"? Rozdwojenie jaźni czy ktoś się nie mógł zdecydować?
Wreszcie prosta historia z nienapompowanymi postaciami jak w serii Obcy a z drugiej nie tak durnowato-infantylnymi jak np. w Strażnikach Galaktyki.
Bohaterów da się lubić bo niczym się nie wyróżniają i są w zasadzie tacy jak my :)
Dlaczego więc "tylko" 6?
Niestety, jak to w takich filmach bywa większość scen toczy...
Choćby dla samych tylko rozmów z "Leonardem" - idzie się zdrowo uśmiać z tych autentycznie świetnych wstawek. Ogólnie jest nieźle, film potrafi wciągnąć, zwłaszcza miłośników SF. Najpierw pomyślałem, że to będzie jakiś kolejny wymiot z Asylum, ale jednak szybko wychodzi na wierzch całkiem wysoki poziom realizacji....
Mam na myśli "Wstrząsy" z 1990r. Stylistyka ta sama. Taki komediowy horror, tyle, że przeniesiony w kosmos. Do "Wstrząsów" temu filmowi jednak daleko.
"Wstrząsy" miały w sobie to coś. Horror tak przerysowany, że aż zabawny do łez. Mogę do nich wracać kilkukrotnie, szczególnie z kumplami przy piwie. Ten film nie...