A jednak bardzo się przyjemnie go oglądało. Norton i De Niro... Ci dwaj nawet z ''dzieł'' Baśki Białowąs zrobiliby majstersztyka. Obsada tu tryumfuje, bo jeszcze Brando. Odejmuje 3 oczka od całości za to że nie wycisnęli z tych aktorów 100%. Było nie było bawiłem się fajnie i nie nudziłem się przez chwile.