De Niro dobry jak zwykle, Norton rewelacyjnie wciela się w osobę niepełnosprawną, Brando niestety wszystko co najlepsze ma już chyba za sobą, a rola podstarzałego geja nie bardzo mu pasuje i wychodzi. Pomimo świetnej obsady, która to zwabiła mnie na ten film, nic tak na prawdę nie było w stanie przykuć mojej uwagi.
Frank Oz twórca filmów lekkich łatwych i przyjemnych takich jak "Wielka heca Bowfingera", "Co z tym Bobem" czy "Muppety na Manhattanie" sięgnął tym raz po gatunek nieco cięższy jakim jest sensacyjny kryminał. Nie zapomniał jednak o swoich początkach, dlatego "Rozgrywkę" ogląda się miło i lekko, choć z rosnącym...
Mimo jest czasem wyjsc z kina z satysfakcja ,ze film ,na ktory wlasnie wydalismy nasze ostatnie grosze okazal sie lepszy niz zesmy oczekiwali.Gorzej jesli nasze oczekiwania zawodza.Tak wlasnie jest z tym filmem.
Gdy wybieramy sie na filmy z taka obsada aktorska jak Robert DeNiro,Edward Norton czy Marlon Brando jest...
Mimo jest czasem wyjsc z kina z satysfakcja ,ze film ,na ktory wlasnie wydalismy nasze ostatnie grosze okazal sie lepszy niz zesmy oczekiwali.Gorzej jesli nasze oczekiwania zawodza.Tak wlasnie jest z tym filmem.
Gdy wybieramy sie na filmy z taka obsada aktorska jak Robert DeNiro,Edward Norton czy Marlon Brando jest...
Zaskakujący zwrot akcji-to jest to co najbardziej urzekło mnie w tym filmie.Pierwszy raz widziałam,żeby De Niro był ludzki-bardzo mi się to podobało.Natomiast Norton pokazał się tutaj w pełnaj klasie-złodziej zdrajca,momentami przypominał mi psychopatę-DOSKONAŁY.Mam nadzieję,że w "Więźniu nienawiści",również zwróci...
Rozgrywkę ogląda się lekko i przyjemnie. Znów zadziwił mnie Norton bo jak można zagrać tak trudną rolę tak doskonale. Edward zagrał już coś podobnego, lecz trochę ciekawszego w "Lęku pierwotnym". Tylko on to potrafi. Oglądając ma się wrażenie że już gdzieś się to widziało, bo film nie jest za bardzo oryginalny ale...
Po obejrzeniu ostatnio kilku filmów z Nortonem, zaczynam gościa naprawdę lubić. Rzeczywiście nie ustępuje na krok największym sławom kina. Film jest naprawdę niezły, ciekawe zaskakujące zakończenie... Polecam
film sam w sobie nie jest jakoś specjalnie zły, jednak pierwsza połowa filmu jest po prostu nużąca i ciągnie się w nieskończoność. Dopiero końcówka sprawiła, że film (i widz razem z nim) nabiera rumieńców.
Ja pomijam to, że przez pół filmu Deniro (czy jak mu tam): głosi teksty:
- Tak bym chciała, ale boję się. Tak, umiałabym, ale: Nie, nie.
Jakieś berło warte 30 mln$ Śmiech na sali.
Ten śmiech kiszki rozrywa!
Wyciągnięte z pieca - wszystkie brylanty płoną
I mógłbym tak jeszcze długo i długo...
Do bólu profesjonalny, ale starzejący się kasiarz pod wpływem kobiety chce rzucić swoje zajęcie. Wcześniej podjął jednak współpracę z młodym gniewnym. Zostaje ten ostatni skok…
Coś Wam to przypomina? Nawet dla kogoś, kto urodził się zbyt późno, żeby zachwycić się Vabankiem, to jest naprawdę zgrany do bólu schemat....