Wydaje mi się że ten film nie doczekał się swoistej "mody" na siebie. Tak jak jest moda na Misia czy np. Rejs (skąd inąd filmów bardzo dobrych) i każdy prędzej czy później musi obejrzeć w/w filmy bo inaczej cały czas słyszy od znajomych: "no co Ty nie widziałeś "Misia"?" to tego filmu bardzo wielu fanów polskich komedii a także słynnego "Misia" (którego z resztą film jest udaną kontynuacją, bo wbrew temu co większość ludzi myśli, "Ryś" to trzecia część opowieści o Ryszardzie Ochódzkim) kompletnie nie zna! A bardzo niesłusznie bo to także kopalnia tekstów, świetnych epizodów (spróbujcie znaleźć w filmie Pazurę, Grażynę Wolszczak czy Piotra Gąsowskiego) i właściwie jedyny film nakręcony po przełomie roku 89 przez twórcę legendarnej trylogii o najsłynniejszych polskich sąsiadach Pawlaku i Kargulu