W filmie pojawia się rozdźwięk między światem kobiety i mężczyzny. To zrozumiałe, w końcu to dwie różne Istoty. Spotkanie między tymi światami jest możliwe... jednak tylko na płaszczyźnie zewnętrznej. Przez cały czas patrzą na przeszłość i zaistniałą sytuacje z różnej perspektywy, aby ostatecznie poczuć wspólnie Samotność, która jest gorzką pozostałością zgaszonej miłości... No cóż prawdziwe.
Trafna uwaga. Zwłaszcza ładnie ujęte "poczucie współnej samotności", która to przewija się w filmie.