w 100% popieram, niesamowite jest to, że tylko w XX wieku ludzie podejmowali się eksterminacji innych na wszystkich niemal kontynentach, stosując przy tym najwymyślniejsze metody uśmiercania i usprawiedliwiając później swoje czyny najróżniejszymi, najbardziej nawet skrajnymi a czasem niepoważnymi argumentami..Szczególnie boli chyba ta wszechobecna bierność społeczności międzynarodowej na te jawne przykłady ludzkiego zezwierzęcenia.Jak najbardziej jestem w stanie zrozumieć odczucia i strach jednostek przed nagłaśnianiem tematu, przed angażowaniem się w sprawy, które mogą je doprowadzić do wielu tragedii.Poszczególnych ludzi łatwo jest "nakłonić" do milczenia lub zaniechania działań przez tzw "strażników tajemnicy".Niestety skutecznie zapobiegać zamiarom lub działaniom ludobójczym tak naprawdę mogą tylko rządy państw, najczęściej tych najwięcej w świecie znaczących.A na tym szczeblu największe znaczenie mają wielkie pieniądze, wzajemne układy i interesy, współpraca wywiadów, cele strategiczne danego państwa itp.Więc bilans niestety najczęściej jest tragiczny: ofiary pozostawione same sobie na łasce oszalałych morderców eksterminujących ich z zimną krwią...w nędzy i beznadziei...Dokument polecam tym, którzy chcą wiedzieć "co w trawie piszczy" na tym świecie...