PRL widziany okiem Skolimowskiego, to wielka szara masa, w której jednak każdy ma swój kawałek papieru do pokolorowania. Jeśli oczywiście chce. Niemniej to właśnie taki ktoś, jak główny bohater wymyka się prostym schematom. To on buduje nieco fantastyczny i nieco poetycki świat, który w jego obecności jest po prosty inny, mniej zrozumiały, ale już nie tak ascetyczny i brudny.
Film wart obejrzenia.