Każdy z was tak sceptycznie podchodzi do tego filmu...a bo będzie tani a bo taki a bo taki...ja mówie że będzie dobry.
Ludzie prosze oglądnijcie a dopiero pózniej piszcie jak wrażenia.
mieszkam w Stanach, więc miałam dzisiaj okazję obejrzeć. owszem, Anthony Hopkins był NIE-ZIEM-SKI. ale reszta? aż nadwyraz przewidywalna. gorzej by było tylko wtedy, gdyby postawili neonowe znaki "uwaga, to coś znaczy!!!" ...
przewidywalny do bólu, ale Hopkins pokazuje, dlaczego jest mistrzem - i to dla niego warto obejrzeć
szkoda tylko, że ten młody chłopak (ba! nawet jego imienia nie pamiętam) zmienia wyraz twarzy raz na godzinę...