Po prostu uwielbiam tego typu horrory, dla mnie to jest właśnie prawdziwy horror, a nie jakiś badziew w stylu On - kapitan drużyny szkolnej w amerykańskim liceum, Ona - blondyna najbardziej pożądana w szkole, jest dziewczyną tegoż kapitana ale zaczyna mieć go dosyć ponieważ jest płytki i tępy, dostrzega Jego - szkolnego wyrzutka, najczęściej bladego z pomalowanymi na czarno paznokciami, jest samotny, ma niewielu przyjaciół, a jak już jakiś jest to najczęściej drugi szkolny wyrzutek obowiązkowo w okularach (oczywiście brzydki i pryszczaty). Ona dostrzega Jego, ponieważ zauważa w nim coś czego nie widzą inni - jego mądrość, wrażliwość i delikatność. Powoli się do siebie zbliżają i wtedy nadchodzi finał - cała klasa jedzie na wycieczkę do: lasu, opuszczonej fabryki, na pustynię, do wiejskiego domku w górach (niepotrzebne skreślić), gdzie dochodzi do libacji w stylu amerykańskich nastolatków tzn. rozgniatamy sobie puszki na głowie, dymamy laski, sikamy kolegom do piwa. W czasie libacji pojawia się Psychol: Jason, Jerry, Strach na wróble, Pan Kukurydza, Martwy seryjny morderca stracony na krześle elektrycznym, Były jakiejś dziewczyny (niepotrzebne skreślić). Zaczyna się obcinanie członków, głów, skurowanie, skalpowanie, palenie żywcem itp. Po kolei giną kolejne dzieciaki aż zostaje Ona i Wyrzutek. Walczą o życie z różnym ostatecznym skutkiem, zależnym od inwencji durnego reżysera. Durnota na całego dla tępych nastolatków oglądających jeszcze bardziej tępego Srojewódzkiego - to tak w skrócie. Ave Egzorcyzmy, Ave prawdziwe horrory w stylu filmu "Rytuał".