Generalnie myślałam, że film będzie lepszy. Wg mnie z tego scenariusza można było wycisnąć dużo więcej. Hopkins (dla którego głównie poszłam na ten film) zagrał oczywiście świetnie, ale całokształt mnie nie powalił, ani nie zachwycił. Filmów o egzorcyzmach jest masa i myślałam że ten będzie tak wyjątkowy jak np. "Egzorcyzmy Emily Rose" jednak sporo się myliłam.
A właśnie dla mnie ten film to perełka, która w sposób dobitny ukazuje istotę WIARY.
Co do roli Hopkinsa jak zwykle genialna.
No fakt. Mi najbardziej utkwiła w pamięci już wcześniej znana maksyma : wierzysz w Boga, to musisz też wierzyć w szatana, ale może akurat to najbardziej, bo jestem agnostyczką.
Bzdura. Tak możesz powiedzieć jeżeli wierzysz w biblijnego boga. Jeśli wierzysz w innego (własnego) boga nie jest powiedziane że musi być jakiś szatan. W końcu to wszystko kwestia wyobraźni. Osobiście jestem ateistą, nie wierze w gadające węże i ludzi wstających z martwych. No ale oczywiście są tacy co w to wierzą niezależnie od tego jak bardzo niedorzeczne są takie historyjki.
Wiarą można wyjaśnić zjawiska, na które nauka po dziś dzień wytłumaczenia nie znalazła ;)
A jest takich rzeczy dość sporo.
Ohoho! Jakież to zjawiska wyjaśnia nam wiara w bożki? Podaj może jakiś przykład gdzie wiara lepiej sobie poradziła od naukowych wyjaśnień:>
komarek...dobrze, że istnieje ateizm dla ludzi tak płytko myślących...gadające węże? naprawdę? tak to rozumiesz? Biblia to symbole i metafory...gadające węże...dobre to było!