Film przez 80% od samego początku, ciekawy, intrygujący i trzymający w napięciu.
Dobrze rozegrane sceny i rozłożone w czasie. Napięcie i historia, tak jak mówiłem przez 80% bardzo dobra aż do momentu wejścia do tej wioski...
Wchodzą do wioski...napięcie wzrasta, coś ciekawego się dzieje. Kumple zamordowani, on sam przeżył. Pokazują to bóstwo w końcu...i nagle koniec. Cholera...nagle koniec.
Serio !? (mówię do siebie) SERIO !? Wyszedł z lasu...i koniec !?
No nie...no po prostu nie. Tam brakowało w tym filmie jeszcze 30 minut przynajmniej! Jakiegoś rozwinięcia opowieści...a nie że wychodzi z lasu i koniec.
1) jaka była dawna (wcześniejsza) historia tego bóstwa?
2) kim byli ludzie na poddaszu zmumifikowani?
3) po co były znaki na drzewach w lesie wyryte i również na mumiach na poddaszu?
4) kim tak naprawdę było to bóstwo (skoro udało je się zranić siekierą) - skrzyżowanie człowieka z jeleniem ?
5) Jakaś głębsza historia legendy? Coś ciekawego mistycznego do odkrycia jeszcze?
Brakowało mi bardzo tych paru minut więcej fabuły żeby film był serio drugim Blair Witch Project.
Mogłoby być 8/10 a niestety no....zbyt wiele filmów już widziałem, trochę na swoją niekorzyść bo coraz ciężej zrobić na mnie wrażenie.
W prostych słowach, trochę za dużo niedociągnięć.
Pozdrawiam