Zaczyna się typowo - wyprawa, błądzenie po lesie, upiorna opuszczona chatka i zjawiska nadprzyrodzone. Niestety im dalej w las, tym gorzej. Gdy zostaje już tylko 2 bohaterów i siedzą uwięzieni w chacie, u tego drugiego nastąpiła jakaś dziwna przemiana - żegna się z żoną i takie tam. Komiczne było to jak główny bohater uwalnia się i biega sam nie wiedząc czego szuka, no i te okrzyki na koniec, gdy wychodzi z lasu. Szkoda czasu.