Film mógł być genialny, do połowy naprawdę powalał klimatem, niestety im dalej w las tym gorzej;) Mogli zachować tą aurę tajemniczości do końca, film skończył się dla mnie w momencie gdy zobaczyłam sylwetkę twarz potwora, oraz gdy zabili jednego z kumpli i wszystko stało się zbyt oczywiste, niczym jak w kasowym typowym horrorze. Nawet niezły motyw z chatka i tymi ludźmi na koniec, chociaż mogli jakoś rozwinąć bardziej ten motyw kultu rytuałów. Przez chwilę miałam nadzieję że film może pójdzie w kierunku psychologicznym, że bohaterowie ockną się i okaże się że ich śmierć to zwykle majaki i są pod wpływem czarow. Moglo to doprowadzić któregoś z bohaterow do obłędu i targnięcia się na życie, tak że jawa mieszała by się z iluzją. No można było iść w różnych kierunkach a twórca poszedł trochę na łatwizne. Sceny do połowy filmu takie jak scena w chatce po przebudzeniu, albo halucynacje luka ad przyjaciela wszystko to było naprawdę świetnie przemyślane i mocno działało na emocje. Szkoda mimo to będę polecać ten film, bo niektóre sceny to naprawdę perełki i warto dla nich ten film obejrzeć.