Gra aktorska, naturalność, świetne zdjęcia i montaż sprawiły, że się zakochałem w tym filmie. Podobne odczucie miałem oglądając "O północy w Paryżu" gdzie samo oglądanie aktorów wcielających się w artystów tamtej epoki sprawiło, że przez cały film miałem uśmiech na twarzy. Całą czwórka zagrała po mistrzowsku i z przyjemnością mi się ich oglądało.