Jak Bolec z "Chłopaki nie płaczą", oglądający 'śmierć w wenecji', tak wielu 'geniuszy' tutaj oczekuje po tym filmie dosłownej "Rzezi", krwi i flaków heh :)
Ja oceniam film na 7/10. Aktorstwo świetne, pomysł bardzo fajny chociaż sytuacja strasznie naciągana i wyolbrzymiona tak że aż niewiarygodna i przez to rażąca jakąś sztucznością (mimo dobrego aktorstwa). Cała sytuacja wygląda nie na spotkanie dwóch małżenstw z nowojorskiej klasy średniej ale 4 jakichś trolli internetowych z gimbazy normalnie hejtujących na forum, których ktoś przebrał w kostiumy tejże klasy średniej i postawił w takiej sytuacji. To jest w sumie jedyny zarzut do tego filmu, podejrzewam że sztuka w teatrze nie robiłaby wrażenia takiej sztuczności, ale na filmie to jednak rzuca się w oczy.