Inteligentnie poprowadzone dialogi, narastające napięcie, zgrabny portret ludzkich zachowań... gra aktorska - nie oceniam, bo się nie znam. Z reguły siedzę w książkach, gdzie aktorstwa nie ma.
Carnage to rewelacyjna produkcja w swoim gatunku. Podkreślam, w swoim gatunku! Nie ma tu strzelanin z "Rambo" i rwania ścięgien z "Piły". Łączę się w bulu i nadzieji z wszystkimi tutejszymi forumowiczami, którzy oczekiwali kolejnego American Pie, a Polański ich zawiódł.
Aluzja do Komorowskiego jest dla niektórych tak czarną magią, że zakrzywia im ich osobisty kosmos...
Zakrzywia do tego stopnia, że już niebawem może się okazać, że żyjemy w dwóch różnych rzeczywistościach, w jednej z nich próbują udowodnić, że czarne jest czarne a białe jest białe, w drugiej ktoś jeszcze docenia dobre kino - pomyślałem, po czym przeszedłem do czynów i, jak to mam w zwyczaju, z wrodzoną ciekawością jąłem zgłębiać się w pokłady nowych tytułów, które polecają inni ogarnięci użytkownicy, a tu co ? Zaaplikowano mi produkcyjniackiego wysokobudżetowego czopka. Bez urazy ale wydajesz się inteligentniejszy niż produkcje którymi się karmisz... aaale o gustach się nie dyskutuje, a piszę to tylko z nudów, napędzany kompleksem Boga, więc zakończe tę myślową obstrukcję. Pozdrawiam :D
Proszę wybaczyć sprawienie owego ciężkiego zawodu, niestety - tak jak już wcześniej wspominałem - znawcą kina nie jestem i w moje ręce najczęściej trafiają te filmy, które biją w oczy z reklam na ulicach. Na szczęście nie mam kompleksu Boga i nigdy nie przyszłoby mi do głowy, by ze swojego profilu na FW zrobić przewodnik po kinie dla innych użytkowników. Pozdrawiam :)
dopiero dziś (jestem świeżo po seansie) czytam ten wątek ale Twój wątek to czysta poezja. Ten bul i ta nadzieia z fanami Amercan Pie. Film 8/10
Trafny komentarz. Zadziwiła mnie ilość negatywnych opinii, najwidoczniej koncepcja anty- masowa.
Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Naprawdę ubolewam nad tym, iż w obecnych czasach komizm wynikający z gry pozorów, absurdu oraz nutki przerostu jest zrównywany z ziemią, mimo tego, iż jest to najlepszy rodzaj humoru jaki można spotkać. Cechuje go mimo wszystko subtelność i przystępność. Film z takim charakterze nie są jedynie bezwartościowym zbiorem obrazów. Jednakże czego tutaj oczekiwać skoro magia teatralizacji nie rozumiana?
Zapomniałem jeszcze dodać, że Polańskiemu należą się ogromne pochwały za to, jak przystępnie potrafi przenieść teatr na taśmę filmową. Osobiście nie cierpię teatru, ale "Śmierć i dziewczyna" oraz "Rzeź" są po prostu.... cholera, to umie tylko Polański :)
Boże, ale byków nawaliłem w poprzednim poście. Aż się dziwię, że nie sprawiłem. To tak na wstępie, ale przechodząc do meritum. Ja osobiście teatr sobie cenę, gdyż mam bezpośredni kontakt z przedstawianymi na scenie wydarzeniami, jednakże mimo wszystko mam również pewne zastrzeżenia co do produkcji, w których podejmuje się próby teatralizacji. Zdarza się, że twórcy tak mocno skupiają się na tym aspekcie, że przysłania to inne ważne elementy jak fabuła, muzyka itd, a co za tym idzie, odczuwam brak zgrania. Tak było z "Anną Kareniną". Niemniej jednak Polańskiemu należą się przeogromne brawa. Należy do bardzo wąskiego grona twórców, którzy tak sprawnie lawirują pomiędzy zasadami filmu, a teatru, przy czym sprawnie łączą to wszystko z jedną, idealnie współgrającą całość, gdzie jedno nie może istnieć bez drugiego.
a zaczęło się od niewinnego błędu ortograficznego... Trochę ta Wasza powyższa dyskusja nawiązuje do filmu;) swoją drogą, moim zdaniem rewelacyjnego... I może faktycznie momentami był trochę przeciągnięty, ale mimo to - czekałam na finał tej rzezi. I tak, zgadzam się - wielkie brawa dla naszego gentelmena, który kobiet o wiek nie pyta;)) za to, że udało mu się zrobić z teatralnej sztuki świetny film. Chociaż to niejedyny przypadek - polecam chociażby "Closer".
Świetny, lekki film, choć poruszający też kilka ważnych kwestii. Dawno się tak nie uśmiałem, bo rzadko wychodzą komedie na poziomie. 9/10
Oglądałem ten film wczoraj. Podoba mi się to, co o nim napisałeś. Czy pozwolisz mi również łączyć się w bulu i nadzieji wraz z Tobą z forumowiczami spod znaku "American Pie"?