<na końcu mały spoiler>
5/10 za grę. Nie wiem co jest śmiesznego w wyzywaniu się i kłótniach małżonków. Gdyby były
przedstawione może humorystycznie i dawkowane... ale pranie brudów (i to jeszcze takich, które
ukazują brak stabilizacji emocjonalnej bohaterów) przez 2h. Nudne. Mogę się przejść pod budkę z
piwem, tam też są takie parki. Kłócą się o byle bzdety.
Jeszcze to zakończenie, a właściwie jego brak. I ten bezsens przebywania w tym mieszkaniu. Jak
można iść do kogoś, zwyzywać się i na koniec nawalić cudzą whiskey w środku dnia, bo jakieś
chłopak palnął drugiego kijem.
Chore parki. Tylko po co robić o tym film?
Wiem, że strasznie denerwujące jest, gdy ktoś ci pisze, że nie zrozumiałaś/eś filmu, ale w tym przypadku, z tego co piszesz wnioskuję, że naprawdę go nie zrozumiałaś.
Skoro musiałabyś się ich doszukiwać, to ewidentnie nie zrozumiałaś.
"I ten bezsens przebywania w tym mieszkaniu. Jak
można iść do kogoś, zwyzywać się i na koniec nawalić cudzą whiskey w środku dnia, bo jakieś
chłopak palnął drugiego kijem"
Naprawdę nie widzisz, co ta sytuacja miała na celu obrazować?
Nudny jak nudny, każdy swój gust ma, ale jeśli twierdzisz, że było to bez sensu, to albo nie zrozumiałaś, albo zwyczajnie nie dojrzałaś do tego typu filmów.
nie będę z Tobą dyskutować. Tak wygląda moje zdanie. Nie interesuje mnie co o nim sądzisz. Wyraziłam swoją opinię, nie zmienię jej bo homek_2 ma inną. Miłego wieczoru.
A czy ja się czepiam twojego zdania? Skoro twierdzisz, że film nudny, to dla ciebie jest nudny. Jeśli jednak twierdzisz, że nie miał sensu to zwyczajnie się mylisz.
Nie napisałam że "nie miał sensu". Naucz się czytać, bo zaczynasz wysnuwać argumenty z palca. Idę robić bardziej pożyteczne rzeczy. Ważne że Ty jesteś dojrzały i zrozumiałeś ten film w pełni. Twoje zdanie mało mnie interesuje, nawet Cię nie znam. Napisałam swoje i tyle. Mylić się rzecz ludzka, co nie zmienia faktu że mi się nie podobał.
Owszem, napisałaś. I nie ma się co obrażać, skoro zamieszczasz komentarz to powinnaś być gotowa na dyskusję. A jeśli chcesz tylko napisać co ty myślisz i nie interesuje cię zdanie innych to działa to również w drugą stronę.
obrażać. Wybacz nie pochlebiaj sobie. Koszmar, moje zdanie może kogoś nie obchodzić. Komentarz zamieściłam dlatego, bo za dużo jest słodzenia nad tym filmem. Gotowa na dyskusję. Masz rację, bez sensu że nadal ją ciągnę.
Zaczynasz się zachowywać, jakbym cię obraził, podczas gdy nie kwestionuję twojego zdania co do tego, czy film był nudny czy nie, a jedynie twoje stwierdzenie, jakoby nie miał sensu. Co nie jest już kwestią gustu.