Było tragiczne. Sprawiedliwości nie było, morderca na wolności, po prostu film stracił i to dużo. Dałabym 10, ale przez to zakończenie moja ocena spada do 8, bo fabula i gra aktorów ogólnie była bardzo dobra.
Tak, zakończenie było tragiczne. Cały film ciekawy, wciągający. Niestety ostatnie 10 minut seansu spowodowało pryśnięcie czaru niczym bańki mydlanej. I nie chodzi bynajmniej o nieukaraną do końca zbrodnię. Film mógł zakończyć się równie dobrze na słowach"ostatnim razem widziałem Dave'a 25 lat temu na tej ulicy" i byłoby fantastycznie. Jak dla mnie totalnym nieporozumieniem jest wplątywanie wątku żony Seana - jej postać nic do filmu nie wnosi a włączenie jej pod sam koniec filmu niemiłosiernie trywializuje zakończenie...
Zakończenie było genialne. Wstrząsające i zaskakujące a przede wszystkim oryginalne. No ale jeśli ktoś woli wytarty schemat holywoodzkich happy endów...
!! Spoilery, ostrzegam !!
Mi zakończenie się podobało, pewnie, że śmierć Dave'a przykra, ale dlaczego film ma zawsze się kończyć dobrze? Wielki plus właśnie za nieprzewidywalność i do końca trzymanie w pytaniu "więc kto?". Ogólnie całość super, gra aktorów, fabuła. Żona Seana fakt - co to ma do całości? - wypadła bardziej "niemowo" od tego niemowy ;)
Może Dave by nie zginął gdyby Jimmy wiedział o broni z jakiej został zabita córka i że miał ją syn tego całego 'zbrodniarza sprzed lat; - zapomniałem imion ;p a tak, jak zwykle Psy spier****** wszystko ;)
Fajnie też ten gest wyszedł końcowy Sean'a do Jimmiego i wzajemnie ;)
Polecam, zdecydowanie.
Muszę się zgodzić, co do żony Seana, ten wątek to po prostu ni przypiął, ni przyłatał. Ja myślałam, że ta żona to będzie as z rękawa, coś wniesie na końcu, ale niestety :P
A ja nie rozumiem kto w końcu zabił Katie. Ten brat niemowa wraz ze swoim kolegą tak? Bo ten chłopak Katie rozumiem że był nie winny? Bo Kevin Bacon potem mówi że trójka została zaaresztowana...