Mam mieszane uczucia. Chaotyczna i pretekstowa fabuła - to na minus. I nie sądzę, żeby to była kwestia tego, że film jest nieukończony. W końcu brakujące elementy reżyser dopowiada spoza ekranu. Pomimo tego całość kuleje. Co na plus, w takim razie? Obrazy z życia XIX-wiecznej kolonii trędowatych zagubionej gdzieś w syberyjskiej tajdze. Jeżeli podejść do tego jak do filmu dokumentalnego - robi wrażenie, choć nieszczęsna historyjka przeszkadza i męczy. [5/10]
Fabuła moim zdaniem była bardzo ciekawa, małym problemem było jedynie jej dość niezrozumiałe przedstawienie [dało się we znaki na początku filmu], ale moim zdaniem wynika to z kwestii śmierci aktorki odgrywającej główną rolę i w efekcie niedokończenie filmu. Dla mnie "Rzeka" jest niezwykle poruszająca, spokojna i pouczająca.