Wybierając się do kina na ów seans mniej więcej wiedziałam, czego mogę się po tym filmie spodziewać. Tym bardziej, skuszona przychylnymi opiniami, tym chętniej kupiłam bilet. Niestety, już po pierwszych minutach filmu wiedziałam, że nic ciekawego z tego seansu nie wyniosę. "Rzeka", która trwa niewiele ponad godzinę, jest dosłownie niczym innym, niż zlepkiem pięknych ujęć okraszonych wspaniałą muzyką i kilkoma filozoficznymi zdaniami nt. wartości wody - bo nawet nie do końca rzeki. Prócz tych trzech składowych, ten film nic za sobą nie niesie. Według mnie strata czasu i pięniędzy. Chętniej obejrzałabym ten film w domu, aniżeli w kinie. Nie polecę tego filmu, niestety.