sol czyli ciezkie zycie , ziemia czarna to slask bo wegiel czarny...
tak mi to przynajmniej tata zawszw tlumaczyl:)
pozdrawiam.
sól ziemi czarnej to węgiel lub górnik
a sól bo też się wydobywa z ziemi i kiedyś za dawnych czasów sól była bardzo droga co daje, że chodzi o skarby a że węgiel jest czarny to i ziemia w której się ja wykopuje jest czarna
jeszcze inaczej tym skarbem jest górnik czyli sól - skarb coś drogocennego, wartościowy człowiek/skarb a że górnik to od ziemi czarnej ...
Kutz to świnia komunistyczna i przecież dobrze wie, że to właśnie jego koledzy komuniści tak wykorzystywali klasę robotniczą.
Ten film to zwykła propaganda jak to za komunistów byłoby górnikom dobrze.
markin idź się leczyć z tej chorej nienawiści...
cyt''Ten film to zwykła propaganda jak to za komunistów byłoby górnikom dobrze.''
a teraz to jest im tak dobrze??, lepiej mieli za komuny niż teraz matole.
jedyna poprawna interpretacje napisala mi magdufa. z tego, co napisal mi markin moja nauczycielka sie smiala :)
To, że się śmiała nie znaczy jeszcze, że interpretacja jest niepoprawna, z resztą tyle interpretacji ilu ludzi, więc za kogo się owa nauczycielka uważa uzurpując sobie prawo do wystawiania osądu.
Ja pierdziele....anal-fabeta z dostępem do komputera. Koleś... masz tyle wspólnego z kinem jak świnia z garniturem. Jak nie wiesz, jest to portal dla kinomaniaków lub po prostu ludzi, którzy lubią filmy. Nie dla trolli po zaocznej podstawówce. Zmień portal albo poszukaj rozumu.
Solą TEJ ziemi są bohaterowie filmu. Jak pisze Aleksandra Klich w prze ciekawej biografii reżysera-posła "Cały ten Kutz" - jest to "opowieść o TYCH Ślązakach, którzy bez żadnych wątpliwości czuli się Polakami". To oni i to co w nich stanowi "sól".
Jest tam też przywołana ciekawa interpretacja tytułu autorstwa Aleksandra Ledóchowskiego - "Bohaterami nie kierują wielkie racje, górnolotne frazesy, ambicje. Są jak trawa powalona wiatrem, która się podnosi i którą znów powali wiatr, która nawet nie rozumie samej siebie, bo motywacja czynu jest zakodowana we krwi, zawarta w ojczystym języku, wtopiona w myślach, strzeżona obyczajami - jest głosem ziemi. Powstanie jest bardziej sprawą biologiczną niż światopoglądową. To jest właśnie owa cenniejsza niż wszystko "sól" ziemi czarnej, której nie można usunąć z krwi, która przechodzi z ojca na syna, która zawsze daje o sobie znać".
"Sól ziemi" to jest prastary frazeologizm. Niewątpliwie ma związek z faktem, że sól była dawniej drogocennym minerałem (przyrównywano ją do złota). Samo powiedzenie oznacza "to, co ziemia wydała najdroższego", czyli najwybitniejsze jednostki, najwspanialszych ludzi, np. bohaterów wojennych itp. A "ziemia czarna" to zapewne ziemia Górnego Śląska, gdyż jest ona bogata w węgiel. Wniosek - "solą ziemi czarnej" są bohaterowie Śląska.
Z tym "komuchem" to jest kurcze pióro dziwna zagwozdka, nie dlatego, że Kutz jako człowiek jest taki super (tego nie wiem, nie jestem historykiem, nie znam go osobiście, nie mam danych, ktoś ma?), tylko dlatego, że film rozgrywa się w międzywojniu. Ja nie wiem, gdzie tak uczą historii, że wtedy w Polsce była komuna. Toć jest dziwne a nowe, jak mawia poeta.
Ja nie wiem, gdzie tak uczą historii, że wtedy w Polsce była komuna. Toć jest dziwne a nowe, jak mawia poeta.
Tu chodzi o to, że górnicy oglądając ten film w 69 roku (czyli za komuny), mogli śmiało powiedzieć: Tak teraz nam się żyje dobrze, a nie tym w filmie, którzy musieli walczyć o swoje z bronią w ręku, by nie być wykorzystywanym przez niemca.