Trwa druga wojna światowa. W małym śląskim miasteczku Konewka władzę sprawują Hintz i
gestapowiec Klempner. Wspomagani przez byłego burmistrza Szafrańca i Ślązaka Grychtolicka
prowadzą akcję werbunkową do Wehrmachtu, która daje jednak słabe rezultaty. Agitują
mieszkańców miasteczka do wpisywania się na folkslistę, również z niewielkim skutkiem. W
okolicach miasteczka działa partyzantka. Oddział dowodzony przez byłego powstańca śląskiego,
Kozuba, napada na posterunek policji, odbija transport więźniów, zabiera broń. Klempner, chcąc
zdobyć informacje o partyzantach, zatrzymuje synka Kozuba. Rozchodzi się wieść o specjalnym
pociągu, którym Hitler będzie jechać na front. Niemcy szykują huczną uroczystość, a partyzanci
zamach i wykolejenie pociągu. Byłby on w historii równie sławny jak ongiś zamach w Sarajewie.
Akcja powiodła się, ale ku obustronnemu zaskoczeniu okazało się, że w pociągu jechały świnie.
Mieszkańcy Konewki łapią zwierzęta i urządzają piknik. Rozwścieczeni Niemcy masakrują
ucztujących. Z pogromu ocalał tylko jeden człowiek - listonosz. Jego modlitwa, aby wróciło życie,
zostaje spełniona.