PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99120}

Słoń

Elephant
6,9 36 731
ocen
6,9 10 1 36731
8,0 21
ocen krytyków
Słoń
powrót do forum filmu Słoń

have fun!

ocenił(a) film na 7

„Słoń” to film mocno nawiązujący do wydarzeń jakie rozegrały się w 1999 roku w Columbine High School. Gdy pewnego
dnia dwóch uczniów tej szkoły zaczęło strzelać do uczniów i nauczycieli, zabijając kilkanaście osób. Obraz w dużej mierze
improwizowany, w większości zagrany przez amatorów, których prawdziwe imiona stały się imionami postaci. John, Elias,
Nathan i Carrie, Codie, Michelle, Britani, Jordan, Nicola i wreszcie Eric i Alex. Obraz odtwarzający jeden dzień, będący
pewnego rodzaju suchą obserwacją. Niczym więcej. Portretujący ostatnie, przeciętne, zwyczajne chwile, które niczym nie
wyróżniały się od poprzednich. Ukazujący ostatnie godziny przed tragedią, której nic nie zapowiadało i chyba nic nie mogło
powstrzymać. To film skupiony na postaciach. Podążający za nimi, za dosłownie każdym ich ruchem. Poruszający się za
uczniami, przemierzający za nimi labirynty szkolnych korytarzy, śledzący ich drogę, ścieżki poszczególnych osób. Najczęściej
spoglądający zza pleców, jakby idąc tuż za nimi, dyskretnie śledząc. Niezwykle cichy i spokojny. Chwilami zwalniający tempo
i obraz. By na sekundę, dwie, wyostrzyć pewne spojrzenia, pewne sytuacje. Zaznaczyć je wyraźniej. Czasem pokazujący te
same chwile z kilku różnych punktów widzenia. Dochodząc do nich od jednego bohatera, a jakiś czas później od kolejnego,
którego ścieżkę śledzimy później i która w którymś momencie przetnie się z tą już wcześniej przez nas obserwowaną. Z tych
wszystkich pojedynczych, bardzo skromnych, niewielkich obserwacji, po czasie zaczyna wyłaniać się obraz zaistniałej
sytuacji. Drogi jednych osób zachodzą na inne i tak tworzy się cała siatka zależności, wydarzeń. Te migawki zaczynają
tworzyć większy obraz.

Chwilami te przedłużające się sceny przyglądania się bohaterom stają się odrobinę za bardzo przeciągnięte. Szczególnie
gdy kamera przestaje śledzić ich kroki, gdy zatrzymuje się wraz z nimi w jednym miejscu (jak chociażby w scenie gdy Alex gra
na pianinie). Ten brak ruchu nie wpływa dobrze na tę produkcję, ale całe szczęście zdarza się nieczęsto. Co może trochę
zaskakujące reżyser w swym filmie ogranicza się wyłącznie do obserwacji. Nie analizuje, nie szuka przyczyny, nie wyszukuje
winnych. Nie ogarnia całości zjawiska, nawet nie próbuje tego robić. Bo problem jest zbyt wielki, za bardzo złożony, by w
jednym dziele go satysfakcjonująco objąć. Każde poszerzenie będzie jednocześnie zbytnim uproszczeniem, w każdym
pominięte zostaną pewne istotne elementy, niedostatecznie mocno zaakcentowane wątki. Reżyser wiedząc o tym rezygnuje
z wgłębiania się w temat, koncentruje się jedynie na ukazywaniu kolejnych chwil. By być może dzięki nim zachęcić nas do
własnej analizy, interpretacji, skłonić do zamyślenia się, które będzie tak szczegółowe, jak sami tego zechcemy. Czyniąc
swój obraz tak prostym, jednocześnie bardzo go ubogaca. Śledząc bohaterów dochodzi do dwóch przerażających
obserwacji. Pierwszej, że ofiarami strzelaniny zostały przede wszystkim przypadkowe osoby: nie prześladowcy dwóch
strzelających nastolatków, a Ci, którzy znaleźli się w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwym czasie. Oraz drugiej, pięknie
sfotografowanej, która boleśnie ukazuje, że świat niewzruszenie toczy się dalej. Szkoda tylko, że w tym obrazie brakuje
pełniejszego zakończenia. Jednej, czy dwóch scen, finału, który miał miejsce w rzeczywistości. Obraz Van Santa urywa się
nagle, zupełnie bez ostrzeżenia.

7/10

ocenił(a) film na 7
milczacy

Obejrzałem Słonia chwilę po tym, jak zamieściłeś ten komentarz. Mam dokładnie takie samo zdanie, więc nie uzupełnię go żadnym dodatkowym zdaniem, bo nic więcej nie mam do powiedzenia na ten temat. Ująłeś wszystko w tym poście. Moja ocena końcowa również identyczna.

PS: Złota Palma za najlepszy film nieco na wyrost (za reżyserię już prędzej, choć to też dyskusyjna decyzja), bowiem były lepsze filmy w tamtym roku, przykładowo Dogville.

ocenił(a) film na 1
milczacy

1/10 Szanuję twoją opinię naprawdę. Ale do mnie ten film nie przemawia. Więcej wzruszeń miałem oglądając dokument Godzina Zero o tej masakrze, niż ten film. Dla mnie ten film jest po prostu nudny, może przez to że aktorzy niedoświadczeni dialogi marne, kamera jakaś taka leniwa, i niby ten chłód bijący z ekranu miał być atutem, ja żadnego chłodu nie widziałem. Finałowa scena też jakaś taka bez wyrazu ta masakra, jak by im się nie chciało. Bardziej mnie rusza "Kids" niż to. Bo ten film naprawdę jak dla mnie stracone 90 minut, zero głębi, zero przekazu.

ocenił(a) film na 9
Andros_filmweb

Kolejny przykład braku szacunku do kina: nonszlancke 1/10-co za gniot-a-ja-jestem znawcą.

No tak, bo dialogi muszą być niesamowite, prawda? Obejrzyj sobie "Lalki", "Pusty dom" albo "Wiosna, lato jesien, zima i wiosna" chociaż nie sądzę, by było Cię na to stać.

ocenił(a) film na 1
interplaygirl

Oglądałem pusty dom i jak dla mnie ten film był rewelka, bo emocje bijące z ekranu można było po czuć na własnej skórze, był strasznie klimatyczny i dało czuć więź między bohaterami. Natomiast w słoniu tego nie było, dla mnie to był naprawdę beznadziejny film pozbawiony klimatu jak i jakikolwiek odczuć, uważam to za stratę czasu i zmarnowany potencjał. Może tak to brak szacunku do kina, ale tego kinem nawet bym nie nazwał.

ocenił(a) film na 9
Andros_filmweb

No właśnie, zatem brak szacunku do kina. Dziękuję, za przyznanie się do swoich ograniczeń jeśli chodzi o tenże.

interplaygirl

dlaczego negujesz kogoś za to że film mu nie przypadł do gustu? Dla Ciebie film super, dla innych nie. Niewiele ma to wspólnego z ograniczeniem umysłowym :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones