Film ma ciekawy klimat. Według mnie mówi on o tym, że świata nie należy zmieniać, niezależnie jaki by był. Co prawda adwokat kieruje się osobistymi porażkami w życiu osobistym to jednak w jakiś sposób chce zmienić sytuację panującą w miasteczku i dlatego wynika z tego jedna puenta, że trzeba się pogodzić ze światem takim jakim jest, nawet z największą tragedia bo tak ma być. To raz, a po drugie podobało mi się porównanie do popularnej bajki o Fleciście z Hamelin. Co prawda ten zabieg służy opowiedzenia historii dziecka molestowanego seksualnie i właściwie tyle. To, czy mieszkańcy są winni, to według mnie inna sprawa. Tak naprawdę w rezultacie nie wiemy kto ma rację, może właśnie dlatego powinniśmy się ze wszystkim tym pogodzić i żyć dalej, tak jak żyjemy, niezależnie od tego jak żyjemy. Piękny flm, ale aż tak mnie nie zachwycił, za to pomysł ciekawy.