Natomiast cała fabuła jest dla mnie bez napięcia i akcji - nie licząc jakiś tam bójek w koloni karnej. Swoją drogą nigdzie nie doczytałam by w epoce Edo istniały więzienia i kolonie karne, gdzie przetrzymywano skazańców z wyrokami. Sprawy załatwiano szybko - wyrok i kara. Nie było żadnych odsiadek.