Obraz naprawdę może się podobać. Styl Bournea namacalny na każdym etapie ale nie przeszkadza w odbiorze, wręcz przeciwnie. Kilka mocnych scen. aktorsko Reynolds przoduje. Washington na swoim średnim poziomie. Historia jak to w sensacjach szpiegowskich. Prosta ale soczysta. I tak ma być w gatunku. Daję 8/10. dawno nie było niczego lepszego. Nie powiecie że nie
Fabuła nie jest odkrywcza, ale mi też to nie przeszkadzało w odbiorze, podobnie jak Bourne'owe sceny. Bardzo dobry Reynolds - widzę, że stara się na maksa odciąć od opinii pięknisia od romansideł. No i była też moja ulubiona Vera Farmiga, jakkolwiek w tragicznym make'upie :D.
Kolejny smaczek (chociaż krótka rola) to Robetr Patrick znany starym wyjadaczom z Terminatora 2, czy choćby epizodycznych ról w serialach.