Na koncu sobie pomyslalem, ze gdyby Tarantino byl rezyserem to nikt by nie marudzil na gre
aktorska i tanie efekty...chachacha jak mawial Ork :D
Jednak faktycznie gra aktorska slaba, Elfka fajna a Orki calkiem dobrze zrobione. Nie mam
pretensji do podobienstw w wygladzie orkow do tych z Wladcy Pierscionkow, Jackson stworzyl
znakomite orki i warto je powilac, szczerze mowiac to nie wyobrazam sobie ich teraz
inaczej...choc moze to sam tolkiem stworzyl te orki, dlugo przed filmem widzialem je tak jak u
Jacksona, zasluga szczegolowych opisow Tolkiena.
Film dla maniakow fantazy godny polecenia, fabula bardzo fajna, ale trzeba przygotowac sie na
kino klasy B, warte jednak poswiecenia tych prawie dwoch godzin z przerwa na kawe :D
Za fabule dal bym 8/10, za gre aktorska 4/10 bo widywalem gorsze, za efekty specjalne 2/10, za
sceny walki 2/10 (najlepsze byly momenty wyczekiwania na cios:D), za plenery 8/10.
Ogolem jakies 6/10, bo uwielbiam fantazy i ten film nie byl zly, ale trzeba sie do niego
odpowiednio nastawic, jak mowilem najlepiej wmowic sobie, ze to Tarantino :D:D:D
Dodam, ze nasz rodzimy Wiedzmin byl jak dla mnie duzo gorszy, oczywiscie nie mowie o ksiazce ktora jest znakomita.
No efekty słabe ale nie wiem co ty masz do walki całkiem nieźle to wyglądało 7/10. Wiesz może w jakim świecie fantasy to się działo bo z chęcią bym poczytał książkę taką.
Nie wiem, czy jest to gdzies "spisane", odnioslem wrazenie kopiowania wielu roznych ksiazek i filmow.
jak sięgam pamięcią to dragon lore była ciekawą gierką z końca XXw. na commadore czy też amigę ;)
Jak dla mnie świetny, może tylko dla tego że jestem miłośnikiem fantasy :). Gra aktorska jakoś bardzo mi nie przeszkadzała, a aktorzy dobrani świetnie: Richard McWilliams wygląda jak prawdziwy rycerz a o Nemyt chyba nie muszę mówić ;p. Przypomina mi trochę LOTR a szczególnie dwie wieże. GORĄCO POLECAM
Ja jestem wielkim milosnikiem filmow fantasy, ale ten film to dla mnie jedna wielka parodia. Wiem, że to kino klasy B jak nie C, ale nie doszukalem sie w nim zadnego pozytywnego aspektu... z wyjatkiem tej elfickiej dziewczyny. Efekty zalosne, wszystko wyglada jakby krecono to amatorska kamera, a orki... caly czas mialem wrazenie ze to poprzebierani ludzie. Czytajac wczesniej opinie i ogladajac trailer myslalem z bedzie niezle, ale sie zawioslem. Jedyny film ktoremu dalem 1/10 . Moze dalbym wiecej jesli nie mial bym takiego odniesienia do inny innych filmow tego typu. ;)
Co do orków to cię zmartwię, ale to byli poprzebierani ludzie:D. Prawdziwi orkowie mieli ponoć wymagania finansowe tak wysokie, że reżyserowi się miecz w kieszeni otwierał... Z braku funduszy zadowolił się więc ludzkimi aktorami:D.
"Dodam, ze nasz rodzimy Wiedzmin byl jak dla mnie duzo gorszy, oczywiscie nie mowie o ksiazce ktora jest znakomita." - tylko, że Wiedźmin był z 2001r a to jest z 2013 więc nie ma co porównywać.
Niby dlaczego? Są filmy z lat 50-tych dużo lepsze od serwowanego nam masowo shitu.
Pod względem fabularnym czy chodzi Ci może o efekty? Ale weź też pod uwagę fakt, że polska trochę odstaje od USA i Hollywood w wkładzie finansowym w filmy. Więc nie jeden film sprzed kilkudziesięciu lat zagraniczny będzie lepszy od naszych pod względem szczególnie jeśli chodzi o efekty jak i o fabułę.
A mnie się film bardzo spodobał, mimo, że uważam się już za koneserkę ;) Efekty może i były kiepskie, ale i tak przyjemnie się oglądało. Kostiumy nie były najgorsze, fabuła nieco stereotypowa, a gra aktorska nie zachwycała, ale oglądając miałam wrażenie jakbym podziwiała ekranizację jakiejś gry, czy powieści. Bardzo spodobało mi się postawienie orka w pozytywnej roli. Podobnie jak Nemyt powolinabierałam do niego sympatii, wraz z rozwojem fabuły. Nie miałabym nic przeciw kontynuacji :)
Nom ja też bardziej w sumie polubiłem orka niż tego kleryka i ogólnie zgadzam się z tym, co napisałaś. Kostiumy nawet bardzo dobre były w sumie.
Największe moje zastrzeżenie, to że nie powinno się robić wielkiego bosa CGI i walki pełnej wybuchów i efektów cyfrowych, jeśli się nie ma dużego budżetu. Tym finałowym pojedynkiem to sobie u mnie duży minus film zarobił.
O, tak. Finałowy pojedynek przegapiłam za pierwszym razem, bo akurat odczytywałam sms'a. Ledwie się obejrzałam a było po wszystkim. Musiałam się cofać o te kilka minut, żeby cokolwiek zobaczyć. Wolałabym walkę na miecze, czy nawet fruwające orły Gandalfa, ale żeby tak światłem i ciemnością się okładać? Nie, bardzo mi nie pasowało coś takiego.
Mimo wszystko film został zrealizowany dużo lepiej niż bym się spodziewała po filmie klasy B. Widywałam już gorsze kinówki niż przygody naszej elfki i jej ziomków. Naprawdę, mam wielką ochotę na dokładkę. Przydałaby się druga część ;)
To studio w sumie jeszcze kilka filmów fantasy nakręciło i wkrótce będzie ich premiera, więc dokładka będzie, też chętnie zobaczę na pewno, bo mają potencjał.
Uważam, że film jest fajny. Oglądając ten film co prawda przyszedł mi na myśl wizerunek Orków Uruk'hai z. Władcy Pierścieni jednak można mieć trochę uwag co do ich (orków) wyglądu (powinni mieć wystające dolne kły i być bardziej muskularni), krasnoludy natomiast (w tym filmie jeden) powinny/powinien być pękate, elfy wyższe a sam człowiek (warior?, templariusz?) został w końcu paladynem. Mimo wszystko całkiem fajnie się ogląda i przywodzi na myśl a nawet przypomina książki i gry PC.
[Możliwe spoilery]
Wiem, że odgrzebuję stary wątek, ale dopiero wczoraj obejrzałam ten film. Nawet mi się podobał, ale akurat fabuła to 2/10. Wszystko, co robią bohaterowie próbując nie dopuścić do uwolnienia tego Big Bossa, skutkuje tym, że wręcz pomagają go uwolnić. Ale to wszystko i tak nie ma znaczenia, bo Big Boss jest beznadziejny, w sumie niezbyt groźny i niesamowicie łatwy do pokonania... Co do samych postaci, to zgadzam się, że Elfka i Ork wymiatają ;) Jeśli chodzi o rycerza, to dawno w filmie nie widziałam równie irytującej osoby. Był dupkiem do kwadratu, jak dla mnie i to nawet nie z tych zabawnych, jak to czasem bywa. Walki całkiem fajnie zrobione, podobały mi się zwłaszcza te 1 na 1.
Też odgrzebałem, bo obejrzałem film dopiero wczoraj wieczorem, a teraz szukam podobnym. No nie jest to jakaś super produkcja, ale jak się lubi klimaty fantasy z krasnoludami, orkami, elfami itd to ma taki swój klimat. Niektórzy mówią, że orki strasznie podobne do tych Tolkienowskich, ale to przecież właśnie Tolkien je wymyślił, tak jak i krasnoludy czy elfy w takiej formie jak je znamy w filmach tego typu. Czasem nieznacznie się różnią zdolnościami, długością życia lub historią, ale wyglądem wiele się nie różnią. W sumie najbardziej się od tego wszystkiego te rasy różniły w Warcraftcie. Zaraz wyjdzie Wiedźmin gdzie elfy i krasnoludy też będą wyglądać tak jak wszędzie. Także do orków się nie czepiam, wyglądały spoko.
Kullimon może nie był jakiś większy od rycerza i elfki, ale był piekielnie silny, a jego rany szybko się leczyły. Na szczęście nie był jakiś głupkowaty. Takie filmy aż nakręcają, żeby znowu zagrać w jakieś papierowe rpg.
Niestety rzadko ktoś zabiera się za tego typu produkcje... od prawie 20 lat kiedy powstał Władca Pierścieni z filmów wysokobudżetowych powstał tylko Warcraft:Początek (który miał wspaniałe CGI, ale fabułą jednak nie zachwycał, a raczej jej wykonaniem, bo nie wzbudzał żadnych emocji) oraz Hobbit (który został zrobiony na totalną bajkę, nie mówiąc już o głupich wstawkach zmieniających fabułę książki - piszę głównie o 2 i 3 części, gdzie np. ze straszliwego smoka zrobili totalną fajtłapę, którą przegoniło kilku krasnoludów).
Oprócz tego były dwa ciekawe fanowskie filmy ze świata Tolkiena, seria Mythica, seria D&D i ten film... gdzie jeszcze mamy krasnoludy, elfy, orków, ogry, trolli i podobne rasy??