na tę część czekałam mając już za sobą od deski do deski przeczytaną sagę Meyer. "Księżyc w nowiu" oceniam na trochę lepszą część, ze względu na moją słabość do wątku wilkołaków. zarówno "Zmierzch", jak i "Księżyc w nowiu" trzeba obejrzeć kilka razy, aby naprawdę się spodobał. przynajmniej ja tak mam ;-) muzyka rewelacyjna, podobnie jak w pierwszej części. niedopuszczalne dla mnie są zmiany aktorów w trakcie kręcenia filmu, a już na pewno więcej niż jedna. mimo wszystko, czekam na "Zaćmienie" i mam nadzieję, że mój poziom zainteresowania będzie wzrastał podobnie jak przy czytaniu sagi.
ja również czekam na Zaćmienie i mam nadzieję że będzie trochę więcej o wilkołakach, a wszczególności czekam na sceny walki, oj będzie się działo ;))