Prawda jest taka, że przeciwnicy tych filmów, książek czy tez jednego i drugiego podniecają się tym bardziej niż fani. Czerpią wręcz perwersję z pisania jacy to ludzie którzy lubią są głupi, infantylni i tym podobne.
Faktycznie, być może o to właśnie mu chodziło, chociaż czytając za pierwszym razem - nie domyśliłbym się. Masochiści istnieją wśród nas, należy spróbować zrozumieć ich dziwne nawyki i czerpanie przyjemności z własnej krzywdy. :d
Tak, po prostu suty mi twardnieją, kiedy mam okazję napisać jakiś zgryźliwy, krytyczny komentarz na forum "Zmierzchu". A jeszcze więcej perwersyjnej i złośliwej satysfakcji czerpię z tony postów zbulwersowanych fanów, którzy nie mogą znieść bezwzględnego jechania po ich ulubionej produkcji. Wstyd mi za to, ale cóż poradzić. :(
To straszne, że niektórzy ludzie kompletnie nie mają własnego zdania, tylko powtarzają to, co usłyszą od większości. Usłyszy 'gniot' - mówi 'gniot'. Za grosz obiektywnego podejścia do sprawy. Jednak podobne wrażenie odnoszę co do Ojca Chrzestnego, ponieważ jeżeli komuś się nie spodoba nawet wstydzi się do tego przyznać, bo to przecież arcydzieło. To działa w obie strony. Tacy ludzie są biedni, ponieważ czynią z siebie więźniów własnych umysłów, nic co dzieje się w środku nie może ujrzeć światła dziennego.
Jak ktoś pisze, że mu się nie podoba, to mamy nadzieję, że oglądał film!!! i mówi prawdę. A skoro mówi, że mu się nie podoba, to mu się nie podoba. A tak wgle, to łatwo wyczuć po komentarzach, kto pisze od rzeczy, a kto naprawdę oglądał i chce się podzielić własną opinią.
prawda. ja tej czesci nie ogladalam , obejrze z ciekawosci. ksiazki mi sie podobaly ale nie udalo im sie nakrecic dobrych filmow. to jest masakra kiedy fani i antyfani sie kloca. a jeszcze gorzej jak ktos nie ogladal a ocenia
Prawda jest taka, że psych-fani i anty-fani nakręcają się nawzajem. Oczywiście prawdą jest że pod komentarzem pozytywnym prawie od razu pojawia się komentarz jadący po filmie i fanach, ale prawdą jest też to że jeśli ktoś skrytykuje Zmierzch (i ma tu na myśli, umiarkowaną krytykę wynikającą z obiektywnej oceny filmu) zostaje zaatakowany przez grupę vamirofilek, dla których jakakolwiek krytyka ich ukochanego filmu (książki) jest zbrodnią przeciwko ludzkości. Ale nie jest to coś charakterystycznego tylko dla tego forum. Wszystkie fora roją się od ludzi, którzy w swoim repertuarze ocen mają tylko 1 i 10.
Jak ktoś chce obiektywnej oceny tego filmu to polecam recenzje jednego z fanów na imdb (koleś ma nick: Lyra-gp).
Przydałoby się napisać to pod każdym filmem z serii/sagi... Mam do nich sentyment ze względu na książkę i mimo, że ostatni film nie jest "wybitny" to i tak mi się podoba. Zdecydowanie nie żałuję tych dwóch godzin spędzonych w kinie :)
Bzdura, chodzi o to, że dzieci walą 10-ki jeszcze przed obejrzeniem. Perwersja raczej dotyczy choroby tych dzieci wiesz czemu? Ponieważ sensowne argumenty nie są dla nich zrozumiałe. Pewnie ta niezrozumiała treść jakiegoś inteligenta jest za trudna dla niego. Stąd pewnie piszesz o perwersji bo przecież argumentów broniących film sam nie napiszesz. Zwłaszcza sensownych. Jeśli ktoś zarzuca komuś głupotę na tym forum to ma 100% racji. (zaraz jakiś cymbał na dole napisze że jestem głupi a o reszcie tekstu zapomni bo będzie za trudny -.- i dobrze wiesz, że mam rację)
Ach, skt84, Ty nasz stary, znajomy, forumowy... zrzędo.
W takim razie daj przykład biednym chorym dzieciom i podaj swoje sensowne argumenty, dlaczego ten film zasługuje na 1. I przede wszystkim pochwal się, gdzie i kiedy - i w ogóle czy? - widziałeś ten film. ;)
zgadzam się w 100%
Ci cali antyfani filmu, książki czy któregoś z aktora, są najzwyklej w świecie przewrażliwieni. Wg mnie to zazdrość, że treść filmu czy książki do nich nie przemówiła tak, jak do innych.
Raczej chodzi o to, że można czegoś nie znosić nie obrażając przy tym zwolenników. Nie można nikogo zmusić do sympatii.
dobrze zrozumiałam wypowiedź Ingrid_Fox . zwróć uwagę, że napisałam "wg mnie", czyli co ja myślę o zachowaniu antyfanów sagi.
ja to rozumie, po to właśnie jest forum, aby wyrażać swoją opinie. Każdy ma swoje zdanie, a ja to szanuje.
dla mnie saga zmierzch jest do bani mogę to powiedzieć bo 1 część obejrzałem prawie całą a z dziewczyną przegrałem zakład i mi streściła resztę części, niewiem skąd się bierze sympatia do tej sagi.
jakby fani nie byli bardziej...
"zazdrość, że treść filmu czy książki do nich nie przemówiła tak, jak do innych. " dla większości z nich powiedziałeś coś w stylu: zazdrościcie małym dziewczynką, że słuchają Justina Biebera. wg. mnie opinia jak najbardziej nie trafna i (no dobra, ugryzę się w język).
Mylisz podniecanie się z frustracją. Mnie frustruje, że takich słabych filmów robi się coraz więcej bo ludzie i tak wydają na to kasę a to znak dla wytwórni, że mają zielone światło na kręcenie badziewi i wydawania na nich ogromnych pieniędzy i płacenie nędznym aktorom fury kasy za wręcz prześmieszne aktorstwo. Frustrujące jest to, że ludzie już tak powariowali, że w tym filmie widzą miłość. W tym filmie między głównymi bohaterami nie ma nic, oni są ze sobą smutni i kompletnie bez polotu. Wyglądają jakby byli ze sobą za karę, są kompletnie niesympatyczni i do bólu nuuuuudni. Mimo tego dzisiejsze dzieci widzą tam miłość. To jest smutne.