Miłym zaskoczeniem była scena walki, naprawdę emocjonująca i zaskakująca ;] Choć film raczej nie najwyższych lotów mowa tutaj głównie o słabej grze aktorskiej i ogólnej płytkości filmu to
walka, efekty specjalne i klimat małego mokrego miasteczka robi wrażenie. Soundtrack również
na wysokim poziomem ale to zawsze było mocną stroną słabej serii. Jeszcze jedna rzecz bardzo
mi się spodobała, moce wampirów i sposób w jaki je używają, może potencjał nie do końca
wykorzystany ale jest dobrze.
Nie mogło. Nie mogło być gorzej. Ta cześć została "wyciśnięta" na siłę dla zbicia kasy. Skoro jedną ksiązkę można podzielić w tak barbarzyński sposób , wnet będą ekranizować rozdziały.
no i ten film z "ujdzie" zmienił się w "bardzo zły" w momencie, gdy okazało się, że jedyny w miarę emocjonujący fragment filmu jest w rzeczywistości częścią wizji.
soundtrack spoko, niektóre rozwiązania techniczne również - może nie konkretnie w tej części sagi, ale tak jak ktoś napisał: ja już nie wiem czy oglądam X-manów w wersji teen hardrzygiromans czy wampiry, ale równie spedalone i odarte z całokształtu wampirzej mitologii, bo są diamentowe w słońcu i mają twarde siusiaki, które kogoś zapładniają.
jeny.
To akurat była wizja autorki sagi, może się to podobać lub nie, ale to wizja i nie powinna być krytykowana jako pomysł. Po obejrzeniu tej części przyznam, że nie było tak źle jak mogło być. Nie czytałem 4 części książkowej serii, ale przyznam, że zakończenie zepsuło ogólną ocenę. Wiem, że twórcy muszą dbać o szerzące się grona małych idiotek, które nie zniosły by śmierci Carlisle'a, albo Jaspera, ale czasem trzeba też pokazać coś mniej płytkiego niż "super team, który nigdy nie ginie i nie odnosi ran". Daleko tej części do dna jakie osiągnęła część 2, czyli new moon. Pozdro.